Podcast z audycji Wieczór - Aleksandra Pezda. Aleksandra Pezda. Gośćmi audycji byli: Tomasz Knapik. Dostępna transkrypcja. Temat: Szkolne lata Tomasza Knapika. Moja własna teściowa dała memu synowi tylko 350 zł na komunię Zaloguj Przez Gość Mama Januszka, Czerwiec 12, 2018 w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci. Polecane posty. cash. Czeka nas premiera "Fantazego" niedokończonego dramatu Ju­liusza Słowackiego w reżyserii Piotra Cieplaka, z Dariuszem Siastaczem (świętującym 25-lecie pracy artystycznej) w tytuło­wej roli. Każda ze sztuk Słowackiego kryje w sobie wiele tajemnic i jest niezmiennym wyzwaniem dla teatru. "Fantazy" jest jedną z naj­bardziej intrygujących. Zaskakuje jak i sam Słowacki, którego kojarzymy jako uducho­wionego i bujającego w obłokach artystę, a to przecież mocno stąpający po ziemi realista, prze­śmiewca i makler po mistrzow­sku inwestujący na giełdach za­chodniej Europy. Rozszyfrowanie dramatu jako "dzieła z kluczem" spowodo­wało zrazu skandal. W osobach Hrabiego Fantazego i Idalii odnaleziono Zygmunta Krasiń­skiego wraz z Joanną Bobrową. Pierwowzoru ekscentrycznej hrabiny doszukiwano się także w postaci Delfiny Potockiej. Utwór, początkowo rozwija­jący się w konwencji komedii obyczajowej stopniowo przera­dza się w dramat. Jak historię hrabios Nie pokochany, nie zabity Nie napełniony, niedorzeczny, Poczuję deszcz czy płacz serdeczny, Że wszystko Bogu nadaremno. Zostanę sam. Ja sam i ciemność. I tylko krople, deszcze, deszcze Coraz to cichsze, bezbolesne. Nie pokochany, nie zabity Nie napełniony, niedorzeczny, Poczuję deszcz czy płacz serdeczny, Że wszystko Bogu nadaremno. Zostanę sam. Ja sam... Rozwiń CytatybazaJuliusz SłowackiDuchowi memu dała w pysk i poszła. Duchowi memu dała w pysk i poszła. Nieco podobne cytaty Proszę nie mówić, że on jest ojcem, bo ojciec to jest jakiś autorytet duchowy, zaszczyt. To jest słowo, które coś znaczy. On jest po prostu chuliganem politycznym, a nie żadnym ojcem. Można go tytułować księdzem, bo z Kościoła wyrzucony nie został. W przeciwieństwie do niego ja walczyłem o wolność dla Kościoła i mam w tym względzie zasługi, a on nie ma żadnych i niszczy Kościół. Jako szkodnik powinien być wyrzucony z Radia Maryja i zesłany do klasztoru, najlepiej poza granicami Polski. Pracowałem całe życie z robotnikami. Im zawdzięczam, że praca moja nie poszła na marne, ku nim z ostatnią myślą się zwracam, żegnając się z nimi. Mam nadzieję niezłomną, że życie ich stanie się lżejsze, że będą silni i zdrowi moralnie, że urzeczywistnią wspólne ideały. Żegnam towarzyszy i przyjaciół, z którymi tyle współpracowałem wspólnie, i proszę ich o życzliwą pamięć dla tych wspólnych wysiłków. Wszystkich proszę o przebaczenie mych błędów i niepamiętanie cierpień, które im w życiu wyrządziłem. Myśl o śmierci dawno już jest dla mnie początkiem wyzwolenia. Głupie ludzie, no po prostu głupie ludzie. Biały człowiek przyjechał, jak przyjechał z Polski to wcześniej może był na pielgrzymce w Częstochowie, albo do świętej lipki pojechał się pomodlić a potem łazi dookoła pogańskich symboli i wybija pokłony. To jest, może być niebezpieczne, bo: w buddyzmie wprawdzie nie ma Boga, ale świat duchowy zapełniają takie oto maszkary. Buddyści wiedzą o istnieniu demonów, ten tutaj potwór ze szklanym okiem został obłaskawiony. Ten z kolei demon, widzą Państwo jego szpiczaste uszy, diabłem był ale został pokonany przez człowieka i teraz służy człowiekowi jako anioł. Cały Buddyzm jest zalany takimi symbolami. Nie no, nie chodzę do spowiedzi, bo zrobiłam kiedyś test, rozumiesz, temu panu w konfesjonale – i przychodziłam co pięć minut ja i mówiłam ciągle coś innego, a on mi zawsze dawał mi tą samą pokutę, rozumiesz? Gościu po prostu mnie tak zdenerwował, że się w pale nie mieści, później poszłam i mówię, że chce popełnić samobójstwo, bo mam problemy, a on: „Aaa... to takie tam ekscesy w ogóle wieku młodzieńczego”. Dlatego nie chodzę, a poza tym w tym konfesjonale zawsze śmierdzi alkoholem. A my się alkoholem brzydzimy, wiadomo! Kiedy zostanę królem - myślał - muszę dać im nie tylko chleb i schronienie, lecz również naukę książki, bo pełny brzuch niewiele znaczy, gdy umysł i serce umierają z głodu. Na zawsze postaram się zapamiętać tę dzisiejszą lekcję, aby nie poszła na marne i lud mój nie cierpiał z tego powodu. Nauka zmiękcza bowiem serca i uczy uprzejmości oraz miłosierdzia Cały mój rozwój duchowy można zrozumieć, porównując sublimacje wszystkich tendencji libidalnych we wniebowstąpieniu Dziewicy, ucieleśnionej przez Galę, która jest Nietzscheańską apoteozą woli najwyższej mocy kobiecej: jest to nadkobieta pchana gwałtownością własnych antyprotonów. Znajoma z córkami poszła z urną ojca do pizzerii, apotem do cukierni. Bo dziewczynki lubiły pizzę, a dziadek słodkie. Po 20 latach pracy mogę powiedzieć, że wszystko, co osiągnęłam, to tylko dzięki sobie, a nie dzięki temu, że poszłam z kimś do łóżka. Czuję się z tym wspaniale. Już od dawna nie jestem naiwnym radykalnym liberałem, który zapomina, że wymiar duchowy istnieje.

duchowi memu dała w pysk i poszła